czwartek, 7 lutego 2013

Epilog



Postacie były równie nierealne jak i piękne. Nie mogłam dostrzec wokół nich żadnych śladów aury. Coś w ich spojrzeniach było znajome i jednocześnie ostrzegawcze. Chciałam w myślach poinformować Julię, abyśmy zastosowały zaklęcie ochronne, ale moje myśli najwyraźniej w żaden sposób nie chciały przedostać się do niej. Kiedy stanęli na przeciwko nas wrzawa trwająca obok mnie ustała. Arkowi przestały łamać się kości, a ja wyraźnie bardziej panowałam nad swoją wampiryczną częścią.
- Witajcie, córeczki – odezwała się nagle kobieta, a pode mną ugięły się kolana. To nie możliwe! Nasi rodzice nie żyją!
- Tak masz rację, Viktorio. Ja i mama jesteśmy martwi.
- Więc co tu robicie?- zapytała Julka.
- Przyszliśmy wykonać swój obowiązek jako rodziców jak i ten wypływający z naszych więzów krwi – odpowiedział ojciec.
- Wykorzystałyście naszą moc do ochrony pierwotnego zła! – krzyknęła matka cierpkim głosem, który unosił się wokół nas przez dobre pięć minut. W tych kilka słów włożyła tak dużo nienawiści, że chciałam po prostu zatkać uszy by nie słyszeć tego.
- I przyczyniłyście się do śmierci pierwotnej czarownicy. Waszej zwierzchniczki – dodał ojciec.
- Nie miałyśmy wyjścia!  Miałyśmy dać zabić niewinnych ludzi?! – powiedziałam wkurzona.
- Nie martwiliście się o ludzi tylko o wampiry! One wszystkie powinny zginąć wraz z przeklętym rodem pierwotnych. To ich zabić powinniście, a nie zakochiwać się w nich. Przyniosłyście rodzinie hańbę. Zwłaszcza ty Viktorio – wibrował wokół nas głos matki.
Na te słowa skuliłam się w sobie. Czy miłość i szczęście nic ich nie interesuje?
- Wybierajcie! Dziecko lub wasza moc – zaintonował ojciec
Widziałam jak Damon spuszcza wzrok godząc się na każdy mój wybór. Po jego policzku spłynęła pojedyncza łza.
- Wybór dotyczy tylko mnie. Zostawcie w spokoju Julię.
- Wasza moc jest połączona. Każda decyzja rozkłada się na was po równo.
Wiedziałam, że bez mocy stanę się słabsza i bardziej śmiertelna. Będę musiała walczyć z pragnieniem krwi i jednocześnie zwyczajnym życiem. Jednak nie potrafiłabym dać im odebrać moje dziecko. Moje i mojego ukochanego. Jednak decyzja nie zależała tylko ode mnie. Byłam taka bezsilna.
- Bóg dając życie nie ma prawa go odebrać – powiedziała Julka – Nie dam zniszczyć mojego siostrzeńca lub siostrzenicy !
- Wasz wybór – skłonił się ojciec – W imię pradawnej mocy pozbawiamy was dziedzictwa magii płynącej w waszej krwi – powiedzieli razem uroczyście, a mnie zakręciło się w głowie i gdyby nie ramiona Damona na pewno bym upadła.
- Do póki nie odkryjecie w czym tkwi wasza moc jesteście przeklęte! Tak jak to dziecko, które nosisz w swoim łonie, Viktorio – powiedziała matka i wraz z ojcem po prostu zniknęli.
Po ich odejściu długo jeszcze nikt się nie odzywał. Wszyscy stojąc nieruchomo wpatrywali się w miejsce gdzie jeszcze nie dawno stali moi rodzice. Nagle z mojego gardła wyrwał się szloch.
- Co my teraz zrobimy? – płakałam z bezsilności.
Damon mocno przytulał mnie do siebie próbując bezskutecznie uspokoić. W głowie ciągle mi się kręciło. Uczucie bezradności się potęgowało, a do moich nozdrzy dotarł zapach krwi pulsującej w żyłach przyjaciół.
- Damy sobie jakoś radę – powiedziała z zaciśniętymi zębami moja siostra.
Ja nie byłam tego taka pewna… Miałam tylko nadzieję, że Nowa Rzeczywistość będzie pełna Marzeń, które w końcu się spełnią.

                                 Koniec części 1

Oficjalnie informuję, że już nie długo pojawi się prolog części 2 ;D
Czekam mnie troszkę pracy z tym blogiem. Mam zamiar zmienić wygląd oraz stworzyć nowe zakładki.
Mam nadzieję, że nadal będziecie czytać to opowiadanie.
Pozdrawiam wszystkich i proszę o komentarze ;*

3 komentarze:

  1. Ale piękny rozdział... Miałam łzy w oczach.
    Szkoda, że Viki i Julka zostały pozbawione mocy. Ciekawe, jak to teraz będzie wyglądać. Ona dalej będzie wampirem, hmm?
    Pisz szybko kolejną część. Nie mogę się doczekać :>

    P.S. Na Blood Angel zostawiłam komentarz (a raczej spam) z linkiem do spisu blogów. Miło by było, jakbyś zapisała je oba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne zakończenie (częsci 1) !
    Szkoda, że taki krótki był ten rozdział. ;c
    Czyli Viki ciągle będzie wampirem, tylko teraz takim zwykłym? A co z Julką? Ona będzie człowiekiem? Jak to wszystko będzie wyglądało? Co z dzieckiem? Wiem, jestem dobra w zadawaniu pytań, ponieważ mogłabym tak bez końca... :D
    Oczywiście, że nadal będziemy czytac to jakże iście zajebiste opowiadanie. Czekamy niecierpliwie na prolog ;]
    Fajnie, że będziesz zmieniała wygląd bloga, nie mówię, ze ten jest zły, ale będzie nowa częśc i nowy wygląd ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, nie wiem, co napisać. Zgadzam się z wypowiedziami wyżej i hmm... co tu dodawać?
    Oczywiście będę dalej czytać i czekać na 2 część .
    Och, jestem strasznie ciekawa części dalszej ;)
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń